Przeczytaj tekst i wykonaj zadania (od 9 do 14).
Zbliżał się Trzeci Maja. Mały Sabotaż przygotowywał nową robotę.
Manifestowanie rocznic narodowych wziął na siebie „Wawer” 3 jako jeden z naturalnych
obowiązków. Zośka i jego koledzy dwukrotnie w czasie swojej służby przeprowadzali akcję
uliczną 3 Maja i 11 Listopada.
Specjalnością trzeciomajową w owe czasy była manifestacja barw narodowych.
Ogromna większość ludzi Małego Sabotażu [...] malowała białą i czerwoną kredą barwy
narodowe na murach lub też umieszczała w różnych miejscach małe, biało-czerwone
chorągiewki. Zadania te – trudne i ryzykowne wobec skróconej godziny policyjnej i długiego
dnia oraz wobec wzmożonej czujności Niemców i ich szpicli – nie zadowalały ambicji ani
Alka, ani Rudego.
Barwy narodowe? Zgoda! Ale barwy narodowe w takich wielkościach i w takiej formie,
żeby miasto je naprawdę widziało.
Uradzono zakupić, gdzie się tylko da, płótna białego i czerwonego i uszyć szerokie na
kilkadziesiąt centymetrów, parometrowej długości flagi. Flagi te należy zawiesić na drutach
tramwajowych i latarniach elektrycznych. Ale jak? Alek i Rudy na pytanie to odpowiedzieli
dwiema odmiennymi propozycjami, a ponieważ każdy upierał się przy swoim pomyśle,
Zośka zdecydował, że zespoły ich wykonają zadania na sposób różny, według pomysłów
swych dowódców. Więc o trzeciomajowym świcie Alek ze swoimi zarzucał na przewody
tramwajowe chorągiewki przymocowane do sznurka, na którego końcu był kamień. Był to
system „zarzucania”. [...] Ileż się młodzi ludzie [...] napocili, zanim chorągiewki ich wisiały
na drutach! Ale gdy już raz taka chorągiewka zawisła, nie było innego sposobu na jej
usunięcie, jak tylko przez sprowadzenie specjalnego wozu tramwajowego lub straży
pożarnej. Alek, dumny jak paw, czyhał z aparatem fotograficznym na te wozy,
przyjeżdżające do zdejmowania chorągiewek, a potem promieniejący pokazywał fotografie
kolegom.
System Rudego był systemem „blokowym”. W jaki sposób dostał Rudy klucz do
opuszczania ulicznych latarni elektrycznych – było tajemnicą. Dość, że dostał. W znajomym
warsztacie dorobił jeszcze kilka takich kluczy, rozdał je swym chłopcom i przy ich pomocy
wieczorem przed Trzecim Maja pospuszczano dziesiątki latarń oraz przymocowano do tych
latarń zrolowane chorągiewki, owinięte dla zamaskowania czarnym papierem. Rolka taka
owiązana była nitką, do nitki dosztukowano długi sznurek, który po wciągnięciu latarni ku
górze – zwisał na wysokości około 2 metrów nad ziemią. Wystarczyło pociągnąć za ten
zwisający sznurek – aby nitka została zerwana i chorągiewka natychmiast rozwijała się
w pełni swej biało-czerwonej krasy.
Aleksander Kamiński, Kamienie na szaniec, Warszawa 2016.